Jak należy traktować czas trwania szkoleń innych niż z zakresu bhp, jeśli odbywają się one w dniu wolnym od pracy? Czy możliwa jest sytuacja, w której pracownik uczestniczy w szkoleniu we wszystkie soboty i niedziele okresu rozliczeniowego?
Szkolenia podnoszące kwalifikacje zawodowe
Żaden z powszechnie obowiązujących przepisów prawa nie rozstrzyga wprost, jak należy kwalifikować szkolenia służące podnoszeniu kwalifikacji zawodowych pracowników. Dotyczy to również podnoszenia kwalifikacji zawodowych z inicjatywy pracodawcy lub za jego zgodą, na podstawie umowy zawartej przez strony. Odnoszące się do takiej sytuacji regulacje art. 102-1036 K.p. kompleksowo określają wzajemne prawa i obowiązki stron, nie usuwając jednak wątpliwości dotyczących kwestii zaliczania czasu szkolenia do godzin pracy, pozostawiając interpretację sądom i doktrynie. Tylko w przypadku szkoleń bhp ustawodawca jednoznacznie wskazał, że odbywają się one w czasie pracy i na koszt pracodawcy (art. 2373 § 3 K.p.).
Wśród specjalistów prawa pracy wykształciły się w omawianej sprawie trzy odmienne poglądy. Pierwszy z nich zakłada, że do czasu pracy pracownika powinny być zaliczane wszystkie szkolenia, w których uczestniczy on na polecenie pracodawcy. Uzasadnieniem tej tezy jest wynikający z art. 100 § 1 K.p. obowiązek stosowania się przez pracownika do poleceń przełożonych. Nie jest on jednak wolny od wad, które dostrzegli jego przeciwnicy. Chodzi o to, że uczestnicząc w szkoleniu pracownik nie pozostaje w dyspozycji pracodawcy w zakładzie pracy, czy innym miejscu wyznaczonym do wykonywania pracy. W oparciu o ten argument część specjalistów twierdzi, że żadne ze szkoleń podnoszących kwalifikacje zawodowe pracowników nie podlega wliczeniu do czasu pracy. Innym uzasadnieniem tej tezy jest wykładnia contra legem normy art. 2373 § 3 K.p., z której można wywieść, że skoro przepis szczególny stanowi o zaliczaniu do czasu pracy jedynie szkoleń bhp, to wolą ustawodawcy było wyłączenie z tego obowiązku pozostałych rodzajów szkoleń. Trzeci ze znanych poglądów plasuje się pomiędzy tymi dwiema skrajnościami. Zakłada on, że skoro dodatkowe szkolenia organizowane dla pracowników mogą mieć różny charakter, ich kwalifikacja nie będzie jednolita. I tak te szkolenia, które są dla pracowników dobrowolne i podnoszą ogólne kwalifikacje zawodowe, wywierając pozytywny wpływ na ich wartość dla rynku pracy - nie muszą być zaliczane do czasu pracy. Natomiast czas szkoleń, które są dla pracowników obowiązkowe (tj. pracodawca wydaje wiążące polecenie wzięcia w nich udziału), a dodatkowo zdobywana na nich wiedza i umiejętności są na tyle specjalistyczne, że mogą być wykorzystane jedynie na rzecz tego zakładu i jako takie są niezbędne do wykonywania umówionej pracy, ze względów słuszności podlega zaliczaniu do czasu pracy.
Zwracamy uwagę! Omawiany spór nadal pozostaje nierozstrzygnięty, a żaden z przepisów nie usuwa jednoznacznie wątpliwości dotyczących charakteru prawnego czasu szkolenia podnoszącego kwalifikacje zawodowe.
Jest to stan zgodny z wolą ustawodawcy, skoro w projekcie zmian do przepisów Działu Czwartego Rozdziału III K.p., regulującego zagadnienie podnoszenia kwalifikacji zawodowych pracownika, które weszły w życie 16 lipca 2010 r., ustawodawca przewidywał konkretną regulację tej materii, która jednak nie znalazła się w ostatecznym tekście ogłoszonej ustawy.
Wątpliwości związanych z relacją szkoleń podnoszących kwalifikacje zawodowe i czasu pracy nie rozwiewa również orzecznictwo Sądu Najwyższego. W wyroku z dnia 25 stycznia 2005 r. (sygn. akt I PK 144/04, OSNP 2005/17/265) uznał on jedynie, że praktyczne szkolenie pracowników powinno odbywać się w ramach stosunku pracy, a wyłączenie czasu jego trwania z czasu pracy jest możliwe jedynie w sytuacji, gdy cel szkolenia i metody jego prowadzenia wyraźnie dominują nad wykonywaniem obowiązków pracowniczych. Stan faktyczny sprawy dotyczył jednak przypadku, w którym pod pozorem szkolenia praktycznego, pracownik wykonywał dotychczasową pracę w ramach delegowania za granicę. Nie można więc wywodzić z tego wyroku powinności zaliczania do czasu pracy szkoleń podnoszących kwalifikacje zawodowe pracownika, chyba że są to szkolenia praktyczne, odbywane na stanowisku pracy, w ramach których pracownik w dużej mierze wykonuje swoje zwykłe czynności.
Szkolenia w dni wolne, a odpoczynki
Kierując pracownika na dłuższe szkolenia podnoszące jego kwalifikacje zawodowe należy pamiętać, że choć żaden przepis nie wprowadza obowiązku zaliczenia ich do czasu pracy, nie mogą one naruszać prawa pracownika do nieprzerwanego, 11-godzinnego odpoczynku dobowego i 35-godzinnego odpoczynku tygodniowego. Czas uczestnictwa w szkoleniu należy potraktować analogicznie do okresów pełnienia dyżuru domowego, czy odbywania podróży służbowej. Choć nie są one stricte czasem pracy, nie mogą jednak naruszać prawa pracownika do nieprzerwanych odpoczynków. W przypadku dyżurów wynika to wprost z art. 1515 § 2 K.p., z kolei przy podróżach służbowych zastosowanie znajdzie § 3 pkt 5 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 15 maja 1996 r. w sprawie sposobu usprawiedliwiania nieobecności w pracy oraz udzielania pracownikom zwolnień od pracy (Dz. U. nr 60, poz. 281 z późn. zm.). Jego wykładnia nie może jednak pomijać wniosków płynących z wyroku Sądu Najwyższego z dnia 23 czerwca 2005 r. (sygn. akt II PK 265/04, M.Prawn. 2005/14/668), co oznacza, że granicą są nieprzerwane odpoczynki dobowe lub tygodniowe, a nie 8 godzin przerwy między zakończeniem podróży, a rozpoczęciem pracy w kolejnej dniówce. Na łamach tego orzeczenia Sąd Najwyższy stwierdził bowiem wyraźnie, że prawo do dni wolnych, albo dodatkowego wynagrodzenia powstaje w przypadku, gdy czas spędzony w delegacji naruszy 11-godzinny odpoczynek dobowy.
Odnosząc to do polecania pracownikowi uczestnictwa w szkoleniach we wszystkie soboty i niedziele, będące dla niego dniami wolnymi od pracy należy uznać, że działanie to uniemożliwi podwładnemu skorzystanie z nieprzerwanych odpoczynków tygodniowych, w minimalnym wymiarze 35 godzin. To zaś jest niedopuszczalne i stanowi naruszenie przepisów o czasie pracy zagrożone karą grzywny (art. 281 pkt 5 K.p.).
Przykład |
Pracownik zostaje skierowany przez pracodawcę w czasie wolnego dla niego weekendu na szkolenie podnoszące kwalifikacje zawodowe. Ponieważ nie jest to szkolenie bhp, pracodawca nie zamierza rekompensować czasu szkolenia i nie kwalifikuje go jako czasu przepracowanego. Jeśli pracownik nie pojawi się na szkoleniu, jego nieobecność może zostać potraktowana jako naruszenie podstawowych obowiązków wykonywania poleceń przełożonych oraz staranności i sumienności w wykonywaniu pracy, co w efekcie może stać się przyczyną rozwiązania umowy o pracę. Żaden z przepisów nie nakłada na pracodawcę powinności rekompensaty czasu szkolenia, odbywanego przez pracownika w ramach jego dni wolnych od pracy. Jednak czas takiego szkolenia nie może naruszać prawa pracownika do nieprzerwanego, 35-godzinnego odpoczynku tygodniowego. Pracownik w każdym tygodniu powinien korzystać z co najmniej jednego dnia wolnego tak, aby od zakończenia szkolenia do momentu rozpoczęcia pracy w kolejnym tygodniu miał co najmniej 35 godzin wolnego.
|